Born in the 80s

Blog o muzyce lat osiemdziesiątych... i nie tylko!

Queen - I Want To Break Free

Queen - I Want To Break Free okładka singla

Na albumie Hot Space z 1982 roku zespół Queen drastycznie zmodernizował swoje brzmienie, wypełniając go synth-popem zmieszanym z rockiem, co dla niektórych było potwarzą porównywalną dziś do albumu Modern Rocking Chylińskiej. Panowie postanowili, że muszą zatem zrobić krok w tył. Było to wycofanie pozorne, bo od tego momentu rocka w ich muzyce już zawsze było mniej niż kiedyś. Mimo to, nowa droga jaką obrali na albumie The Works okazała się kompromisem, który miał ugruntować ich pozycję jednego z najlepszych wtedy zespołów światowej sceny. Przykładem udanego singla z tego krążka jest napisany przez Johna Deacona I Want To Break Free - lekka, posiadająca uniwersalny, a nawet zbyt uniwersalny, jak się okazało, tekst o chęci wyzwolenia.
Napisałem zbyt uniwersalny, ponieważ ten prosty w założeniu utwór poruszający temat relacji związkowych, stał się obiektem kultu w krajach Ameryki Południowej i Afryki, gdzie owo wyzwolenie rozumiano politycznie. Sympatia do piosenki nie obejmowała za to oprawy wizualnej, która okazała się źródłem skandalu, gdy na koncercie w Rio De Janeiro w 1985 roku przed 325 tys. (sic!) ludzi, Freddie usiłował wystąpić w stroju identycznym do tego z teledysku. Ten należał do kontrowersyjnych, bo członkowie zespołu uchodzącego za szczyt rockowego maskulinizmu przebrani byli w nim za kobiety zarówno w wersji drag (Freddie jako niegrzeczna sprzątaczka i Roger jako frywolna licealistka), jak i w wydaniu a'la Mrs Doubtfire (Brian i John). To, czego widzowie spoza Wielkiej Brytanii wiedzieć nie mogli to fakt, że było to nawiązanie do popularnej opery mydlanej Coronation Street, a tego typu żartobliwe przebieranki to stały element wyspiarskiego poczucia humoru.


Teledysk można uznać za udany, biorąc pod uwagę ówczesne możliwości techniczne i rozmach. A na ten, jak widać, nie każdy był gotowy, bo choć utwór w UK doleciał do całkiem dobrego 3. miejsca na oficjalnej liście, i uzyskał podobne wyniki w mnóstwie innych krajów, to pruderyjna Ameryka nie była gotowa na przyjęcie pląsającego w miniówce gwiazdora i MTV teledysku nie przepuściła. To skutkowało marnym, bo 45. miejscem na Billboardzie, a teledysk nie był we wspomnianej, rzekomo postępowej stacji wyświetlany aż do 1991 roku.
Tak czy siak, I Want To Break Free było tylko kolejnym z licznych przykładów, kiedy pozornie zaszufladkowana Queen okazała się zespołem wszechstronnym. Równolegle do silnej osobowości i mocy twórczej Freddiego oraz talentu gitarzysty Briana Maya, do głosu doszły świetne umiejętności kompozytorskie pozostającego w cieniu basisty Johna Deacona. Zarazem okazało się też, że zespołu naprawdę świetnie słucha się jako niezobowiązującego synth-popu. Utwór jest połączeniem zmyślnego chwytu reklamowego, dobrze napisanej, bo rozbudowującej się w kolejne śmiałe części melodii oraz chwytliwego tekstu, który ściśle współgra z piosenką - czyli wszystkiego tego, dzięki czemu Queen to jeden z bardziej wyrazistych i lepiej zapamiętanych zespołów muzyki pop.


EmotikonyEmotikony